Biofeedback i metoda Jacobsona


Edmund Jacobson to pochodzący z Chicago naukowiec, który dożył prawie stu lat (dokładnie to 95: 1888-1983). Jacobson jest znany jako prekursor i twórca biofeedbacku, a także jako twórca słynnej metody Jacobsona (progresywna relaksacja mięśni).
Jednocześnie był on także fizjologiem i psychiatrą mającym wiele innowacyjnych spostrzeżeń, co do możliwości niesienia pomocy ludziom.

Czym zatem jest biofeedback? Słowo feedback oznacza informację zwrotną.
Biofedback to zatem dostarczanie człowiekowi informacji zwrotnej o jego istotnych procesach biologiczno-fizjologicznych w czasie rzeczywistym.
Ma to zastosowanie m.in. w psychologii i psychoterapii, w sporcie, czy wreszcie w biznesie.
Niektóre techniki i metody wywodzące się z aparatury biofeedbacku mają także bardzo istotne zastosowanie w wykrywaczach kłamstw.




Zazwyczaj w biofeedbacku chodzi o pomiary parametrów korespondujących ze stanem stresu i odprężenia, czyli np. rytm oddechu, częstotliwość bicia serca, oporność i przewodnictwo elektryczne skóry itd. Rozwinął się także neurofeedback, w którym w czasie rzeczywistym monituje się aktywność elektryczną mózgu.

Jak to działa? Mamy jakieś urządzenie, które (poprzez odpowiednie, obiektywne pomiary) informuje nas czy w danym momencie jesteśmy bardziej zestresowani, czy odprężeni. Możliwe jest także obserwowanie tej zależności w jakiejś skali.
Poprzez najróżniejsze ćwiczenia relaksacyjne - np. takie jak odprężone śledzenie oddechu - uczymy się zauważania stanu odprężenia, a następnie utrwalamy to doświadczenie, poprzez powtórzenia. Jakiś czas  ćwiczymy sobie z biofeedbackiem, aby nauczyć się stanu odprężenia.

Następnie wykorzystujemy taką umiejętność w życiu codziennym, np. podczas ważnej rozmowy handlowej, podczas zawodów sportowych, czy też w codziennych kontaktach z ludźmi.
Stan odprężenia zazwyczaj bardzo istotnie poprawia naszą skuteczność, ponieważ wyzbywamy się dzięki temu negatywnych emocji, lepiej panujemy nad ciałem, a także roztaczamy wokół siebie tzw. pozytywną aurę emocjonalną.


Jednak, aby rozwijać się w takim kierunku (skuteczność funkcjonowania osiągana poprzez odprężenie i pozytywne emocje) w istocie nie potrzebujemy zewnętrznych urządzeń.
Możemy także zastosować np. tzw. metodę Jacobsona. Jest to inaczej progresywna relaksacja mięśni, czyli naprzemienny napinanie i rozluźnianie wybranych grup mięśniowych na ciele.



Napinamy przykładowo przez 10 sekund wszystkie mięśnie prawej ręki, a następnie przez 15 sekund rozluźniamy je (przestajemy je napinać). Obserwujemy doznania pojawiające się podczas napinania (jakie jest nasze subiektywne wrażenie i doświadczenie, kiedy mięśnie są napięte), a także obserwujemy odczucia, jakie mamy w fazie rozluźniania, gdy mięśnie nie są napinane.
Możemy powtórzyć to z wszystkimi grupami mięśni w ciele, co zajmie nam np. 5-10, czy 15 minut, zależnie od tego ile mamy czasu i ile razy wykonujemy powtórzenia.


Czemu służy w praktyce takie naprzemienne napinanie i rozluźnianie swoich mięśni?
Ma to na celu wytworzenie w nas nowego nawyku i nowej umiejętności: samoświadomości stanu napięcia w naszych mięśniach. Przekłada się to istotnie na lepsze zarządzanie swoimi emocjami.

Otóż Edmund Jacobson, przez wiele lat pracy z pacjentami o różnych dolegliwościach fizycznych oraz z pacjentami o dysfunkcjach w obszarze emocji, mających problemy z codziennym funkcjonowaniem (nerwice), zauważył pewne prawidłowości.
A mianowicie odkrył, że pacjenci którzy czują się lepiej oraz sprawniej funkcjonują w swoim życiu codziennym, jednocześnie podczas badań fizjologicznych wykazują lepsze przewodzenie sygnałów (elektrycznych) w swoich mięśniach.
Natomiast pacjenci, którzy czują się gorzej oraz mają więcej problemów z emocjami i nerwicami, wykazują gorsze przewodzenie elektryczne w mięśniach.

Inaczej oznacza to, że problemy emocjonalne oraz dysfunkcje psychosomatyczne (różnego rodzaju objawy nerwicowe) związane są z większym napięciem i sztywnością układu mięśniowego;
i na odwrót: lepsze funkcjonowanie – mniej sztywności i napięć w mięśniach.
W praktyce, poprzez swój trening czucia mięśni, Jacobson doprowadzał swoich pacjentów do lepszej przewodności elektrycznej w tkance mięśniowej, a w efekcie tego do uporania się z wieloma problemami zdrowotnym, emocjonalnymi i nerwicowymi.


Możemy taki mechanizm dosyć łatwo zrozumieć i wytłumaczyć. Kiedy doświadczamy stresu i negatywnych emocji, wówczas nasze mięśnie odruchowo napinają się w niektórych rejonach ciała. Mogą być to np. mięśnie w okolicy stawów barkowych, czy np. mięśnie łydek, czy np. mięśnie przypony (piersiowej, czy miednicznej), czy wreszcie niektóre partie mięśni twarzy itd.
Wiele z tych napięć pozostaje w nas nawet wówczas, kiedy sytuacja dla nas stresująca już minęła.
Dlatego czujemy się nadal źle i te ujemne emocje utrudniają nam puszczenie tego, co już było.

Stan takie czyni nas mało efektywnym w życiu codziennym. Brniemy w swoje problemy, zamiast swobodnie funkcjonować. Trening napinania i rozluźniania wytwarza nową, bardzo przydatną umiejętność.
Stajemy się świadomi, jak powstają w nas te napięcia (mięśniowe i emocjonalne) i w czasie rzeczywistym potrafimy je rozluźniać. Dzięki temu w miarę cały czas możemy doświadczać bardziej pozytywnych emocji, bardziej pozytywnego nastawienia do innych, a także bardziej pozytywnego nastawienia w stosunku do własnych możliwości

Edmund Jacobson nazywał to ergonomią życiową. Np. kiedy czytasz tekst, to zasadniczo używasz mięśni oczu. Pozostałe partie ciała możesz sobie rozluźnić. Wówczas więcej swojej energii przeznaczysz na czytanie. A zatem osiągniesz lepszy efekt, męcząc się mniej.
Biologicznie, pod względem witalnym, jest to dla nas bardziej korzystne.
Ale, co jeszcze ważniejsze, jednocześnie odkrywamy wtedy bardziej stabilną równowagę emocjonalną.






Komentarze