Garbienie się i proste plecy

W dzisiejszych czasach jest jeszcze większe „zagrożenie” garbieniem się, niż kiedyś. Wynika to choćby z faktu, że więcej czasu spędzamy przy komputerze. A siedząc przy klawiaturze możemy nawet nie zauważać, że stopniowo nasza pozycja staje się coraz bardziej zgarbiona. 

Oczywiście skłonność do garbienia się nie wynika jedynie z faktu, że mamy obecnie więcej elektroniki typu: laptop, tablet, smartfon itp. Wiele osób zaczyna się garbić czytając tradycyjne książki i przyjmując zbyt pochyloną pozycję. Ponadto, zwłaszcza jeśli nie zwracamy na to uwagi, to z czasem skłonność do garbienia się nasila się wraz z naszym wiekiem, ponieważ mięśnie stają się coraz słabsze, a nawyki skrzywionego kręgosłupa utrwalają się w naszym ciele. 

Jednak wcale nie musi tak być. Niezależnie od swojego wieku możemy po pierwsze utrzymywać dobrą sprężystość i siłę mięśni, jak też możemy wytworzyć przyzwyczajenie bycia wyprostowanym. Ponadto utrzymywanie postawy wyprostowanej ma bardzo duży związek z naszą postawą psychiczną. 
Garbienie się bardziej wyraża chęć schowania się i postawę bardziej ucieczkową. Wyprostowanie się wyraża bardziej naszą akceptację rzeczywistości, gotowość do bycia tu i teraz, gotowość do bycia w kontakcie z napotykanymi ludźmi (bez dorabiania do wszystkiego naszych obaw i drugiego dna). 
Warto zatem nastawić się psychicznie na postawę akceptacji otaczających nas ludzi oraz zaufania do samego siebie. Niewątpliwie postawa taka przyczyni się do tego, że podświadomie będziemy bardziej się prostować i będziemy oddychać bardziej płynnie, swobodnie i naturalnie. 

Wspominam o oddechu, ponieważ garbienie się może przyczyniać się także do niekorzystnego oddychania. Garbiąc się mamy poczucie, jakby nasze płuca (zwłaszcza ich górna część) zapadały się w dół. 
W wyniku tego ich pojemność się nieco zmniejsza.

Wyglądamy wówczas bardziej smutno, jakbyśmy mieli w sobie mniej radości i mniej witalności. 


A zatem co możemy zrobić ze skłonnością do garbienia się? Lub też - jeżeli jeszcze się nie garbimy w dużym stopniu - to co możemy zrobić, by przeciwdziałać ryzyku garbienia się w przyszłości? 
Jak wspomniałem powyżej – warto zwrócić także uwagę na swoją postawę i nastawienie psychiczne. Nie wycofywać się lękowo z otaczającej nas rzeczywistości, ale raczej czuć i akceptować fakt, że jesteśmy jej częścią. Czy tego chcemy, czy nie. 

Jednak jest jeszcze dodatkowa możliwość zrobienia czegoś prostego i skutecznego, aby się nie garbić. Chodzi mi mianowicie o ćwiczenie „kobra”, które w hatha-jodze nazywa się „Bhujangasana”. 
  
  
   

Powtarzając sobie codziennie kilka razy ćwiczenie kobra stopniowo zarówno wzmacniamy mięśnie pleców odpowiedzialne za wyprostowaną postawę ciała, jak również wytwarzamy nawyk i przyzwyczajenie bycia wyprostowanym. Ćwiczenie to oddziałuje pozytywnie na mięśnie pleców, zwłaszcza w odcinku piersiowym. Przy okazji poprawia ogólną elastyczność ciała, odblokowuje oddech i zwiększa pojemność naszych płuc. 

Nie jest jednak tak, że jest ono dedykowane jedynie dla osób szczególnie wysportowanych, elastycznych i sprawnych ruchowo. Przeciwnie – osoby mniej sprawne, bardziej sztywne i ze skłonnościami do garbienia się, powinny tym bardziej wykonywać to ćwiczenie i czerpać z jego pozytywnego wpływu na ludzki organizm.
Możemy wykonywać sobie w stanie odprężenia i relaksu to ćwiczenie raz lub dwa razy dziennie, robiąc np. 2-5 powtórzeń (przypuśćmy, że robimy 3 powtórzenia).
Oczywiście zawsze dostosowujemy sposób wykonywania ćwiczenia do naszych aktualnych możliwości i kondycji. Wczuwamy się i wykonujemy to ćwiczenie kobra bez żadnego nadmiernego wysiłku i przesadnego starania się. Z czasem nasze możliwości zwiększą się naturalnie pod wpływem powtarzania tego ćwiczenia.
Wiele osób nie od razu będzie wyglądało jak wygięta do tylu kobra; niektórym zajmie to kilka miesięcy. Jednak już od początku świadome wyginanie głowy i górnej części tułowia do tyłu, zwłaszcza w koordynacji z naszym oddech, zaowocuje poczuciem większego wyprostowania się i pewną poprawą naszego sposobu oddychania. 

Podciąganie głowy i ramion do góry zaleca się wykonywać na wdechu, po czym pozostajemy jedną do kilku sekund w górze, w fazie zatrzymania na chwilę oddechu, po czym powracamy do pozycji wyjściowej (leżącej na brzuchu) robiąc wydech. Wydech kończymy dotykając naszym czołem do ziemi. 
Co ponadto jest istotne w tym ćwiczeniu, to zalecenie, by na początku ciągnąć do góry głowę nie używając mięśni rąk i ramion, a jedynie posługując się mięśniami tylnej części tułowia.

Czyli wyciągamy się do góry i do tyłu głową, tak jakbyśmy ciągnęli ten ruch właśnie głową (czyli w praktyce mięśniami górnej części pleców, mając odprężone ramiona), a dopiero na końcu, by zwiększyć wygięcie głowy do góry i do tyłu – dodajemy wypychanie rękoma, tak by dodatkowo zintensyfikować poziom wygięcia tułowia do tyłu. 


Niezależnie od tego, czy interesujemy się ćwiczeniami hatha-jogi, czy nie, ćwiczenie to możemy potraktować jako szczególnie skuteczne w prostowaniu skrzywień górnej części pleców, likwidowaniu skłonności do garbienia się oraz takiego wzmacniania mięśni grzbietu, by z dużą łatwością utrzymywać wyprostowane plecy w różnych sytuacjach codziennych. 





Komentarze